Nie pojmuję, jak można funkcjonować w takie upały. Lato powinno być latem, z tym się zgadzam i to popieram, ale czy nie wystarczyłoby zwykłe 25 stopni ciepła?
Rozporządzeniem wójta i radnych gminy mamy oszczędzać wodę. W związku z powyższym wujo po ciężkim dniu znojnej pracy jeździ się kąpać na dzikie jeziorka. Jeżdżę z nim, nie żebym lubiła moczyć się w dzikiej wodzie, ale chlapię się przy brzegu, ledwo mocząc stopy, i patrzę, czy aby nie trzeba dzwonić po pomoc.
Na szczęście wujo Adam jak na razie nie wymaga ode mnie takich interwencji.
Ja w każdym razie czuję się spokojniejsza, zerkając z płycizny.
- A czy ty w ogóle masz strój do kąpieli? - powątpiewa mama Niteczki.
- Nie. A po co?
- Kąpiesz się na golasa?
- Tak. A właściwie nie - prostuję. - Kąpie się w stroju własnym, stroju Adama.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz