niedziela, 23 sierpnia 2015

dzieciory

- Bunio, trzeba ci ostrzyc włosy. Są za długie.
- Wiem, mamo. Ale ja nie chcę do fryzjera! Zawsze mnie obcina nie tak,jak chcę, i wyglądam potem dziwnie. Nie mogłabyś ty tego zrobić?
- Ja nie jestem fryzjerką, synu. I nie jestem mistrzem nożyczek. Mogłabym ci ostrzyc włosy maszynką, "na Maniusia".
- Nie! Nie chcę mieć takiej samej fryzury jak on!
- Hm, właściwie to nie będzie taka sama fryzura, bo jesteście zupełnie różni i macie różne kształty głowy, i w ogóle...
Zgodził się.
Postrzyżyny dokonane.
Wchodzę do pokoju, widzę syna przed komputerem i nie wiem, który to. Mają absolutnie takie same główki.

Albo Nita:
- Bardzo ładna ta twoja sukienka, ciociu. Chciałabym mieć taką. Dasz mi ją kiedyś?
- O, to chyba nieprędko. Musisz do niej jeszcze dużo urosnąć.
- Ale zapiszesz mi ją w testamencie?

1 komentarz: