poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Słucham, jak wieje wiatr.
Nie da się od tego nigdzie uciec. Wieje wszędzie i wciąż; nawet, jeśli szczelnie pozamykam wszystkie okna i drzwi, co jest ze wszech miar niewskazane, i tak przed tym szumem wszechogarniającym nie ucieknę.
Czuję się w tej kuchni jak w łódeczce na morzu. Zewsząd szum.
To czas płynie.
Nic już nie będzie tak, jak przedtem.
Nie będzie już drugi raz takiego lata. Będzie inne, ale takiego już nie.
Jest mi smutno, boję się. 
Wszystko mija i zmienia się, ja też mijam i zmieniam się. Choć wydaje mi się, że trwam wiecznie i wciąż jestem lita i niewzruszona jak skała.
Wieje wiatr, lato odchodzi, odlatują bociany.
Jak zwykle nie jestem na to przygotowana.

4 komentarze:

  1. Hej. Jakoś tak smutno to wszystko zabrzmiało- co to się dzieje ? Adres powinnaś gdzieś mieć - może chcesz napisać pare słów, a może nie - ale wiesz gdzie jestem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przygnębiająco to wszystko zabrzmiało. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję podobnie
    Do smutku się przyzwyczaiłem
    I wciąż żyję nadzieją na nowe ... lepsze
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć Kochana!
    Smutek przychodzi i odchodzi.
    A Ty jesteś, byłaś i będziesz jedyna w swoim rodzaju :-)
    Jestem cały czas. I ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń