środa, 10 czerwca 2015

Rozłożyłam na podłodze wszystkie papiery i wypełniłam wniosek o dopłaty dla rolników. W jedne trzy godziny,wliczając przerwę na kawę (i francuskie ciasteczka z Lidla, pycha, pychunia!!!). Oczywiście wypełniłam wniosek źle,co zauważyłam o dwie godziny za późno. Ale składam broń.Trudno. Będę wzywana do wyjaśnień, dlaczego trwały użytek zielony na działce o numerze tysiąc pięćset sto dziewięćset w zeszłym roku miał wielkość 0,68 ha, a teraz tylko 0,65. Bo tak mi pasowało do obliczeń, proszę państwa. Albo: Dziadzisław się rozpędził i trochę za dużo łąki podorał. Wszystko jedno.
Grunt, że Bebunio przyjął dwie szklanki koktajlu truskawkowego na zsiadłym mleku i teraz śpi.

2 komentarze:

  1. Papierki ??? eee tam ;) załatwie Ci ludzi do wypełniania papierków ;) Mam takiego jednego Specjaliste .. ;) Drugiego Ci moge dac w ramach ochrony, a trzeciego jako Prawnika - uwierz nikt go nie przegada ;) to jak deal ? Aaaaaa bo dziadek się rozpędził ;) haha trzeba bedzie to ująć w pismie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Papierki ??? eee tam ;) załatwie Ci ludzi do wypełniania papierków ;) Mam takiego jednego Specjaliste .. ;) Drugiego Ci moge dac w ramach ochrony, a trzeciego jako Prawnika - uwierz nikt go nie przegada ;) to jak deal ? Aaaaaa bo dziadek się rozpędził ;) haha trzeba bedzie to ująć w pismie ;)

    OdpowiedzUsuń