sobota, 27 stycznia 2018

Jestem chora, jestem bardzo chora... Zawiozłam świtkiem synów na miejsce zbiórki harcerskiego zimowiska. Stamtąd pojadą sobie dalej autokarem. Bebunio cały szczęśliwy, Maniek cały w nerwach. A przecież to nie jest ich pierwszy wyjazd, mają za sobą kilka biwaków.
- Nie chcę jechać! Gdybym mógł się jakoś wykręcić... Zimowiska są bez sensu. Latem to zupełnie co innego. Czy to musi być takie długie, nie wystarczyłby wyjazd na weekend?
Marudzi i marudzi. Mam po kokardę jego marudzenia i tak naprawdę cieszę się, że to już, że mam wreszcie od tego spokój, bo brzęczał od tygodnia. Powody? Spanie nie w domu, inne otoczenie, wymieszane zastępy (ale i tak wszyscy harcerze się znają, są z jednej drużyny). Więc generalnie powodów nie ma. Takich widocznych, oczywistych.
Maniek jest wyrostkiem-dryblasem, ale w środku jest przerażony światem i ludźmi. Wszystko co nowe, inne, budzi w nim opór. No, chyba, że jest ze mną. Wtedy jakoś lżej znosi życie.
W przedszkolu ryczał prawie codziennie przez prawie cały rok. Kiedy go zabierałam, po południu, był cały zadowolony i czasami nawet nie chciał ze mną wracać do domu, ale rano - tragedia.
Tak samo tu. Harcerstwo jest fajne, chłopaki są ok, ale te wspólne wyjazdy...
Czy nie można by było bez tego?
Biedny Maniek.
"Będę sobie wyobrażał, że to tylko zwykły biwak, a potem może jakoś zleci".
Jestem chora w środku, czuję to jego zdenerwowanie, strach, niechęć. Doskonale to znam.
Ale muszę być twarda. Przetrwać. Nie dzwonić do druha zastępowego z pytaniem: "Jak tam mój Maniuś, chudzinka?".
Mój malutki Maniuś, 180 cm wzrostu.
Mój dzielny Bebunio, który podtrzymuje starszego brata na duchu.
A ja - co mam dziś ze sobą zrobić? Będę się plątać po wielkim, pustym domu -
Wpadłam na świetny pomysł. Pobawię się w gwiazdę. Przez cały dzisiejszy dzień będę wielką gwiazdą. Zacznę od zaparzenia sobie gwiazdorskiej kawy w wyczesanym kubku.
Chyba nie mówi się już "wyczesany". Ja nie wiem...
Trochę mi nie idzie, ale nie zrażajmy się, nie zrażajmy...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz