-Wuju, idziesz oglądać mecz?
- Nie, wiesz co - od początku Euro nie oglądałem żadnego meczu naszych i może dlatego im tak dobrze idzie? Nie chcę zapeszać.
- To chodź popatrzeć na Portugalczyków!
Minęło jakieś dwie godziny, wuj zagląda do pokoju, w którym przed telewizorem ja, syny i Nita.
- Już?
I w tym momencie karny rzut Błaszczykowskiego został obroniony przez portugalskiego bramkarza.
Matkobosko. Ja nie wiem, kogo mam w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz