piątek, 20 marca 2015

Halo, halo!
Kiedy mi to zrobiliście? Wy, rozbójnicy! Czytelnicy nieznudzeni, niestrudzeni? Zaglądacze, odwiedzacze, Drodzy Goście? 
Widocznie wczoraj, kiedy robiłam porządki w szafach i szukałam dla chłopców żółto-zielonych ubrań do szkoły na Pierwszy Dzień Wiosny (taka nowa świecka tradycja: żółto-zielony strój. W całym powiecie o tej porze roku trudno dostać cokolwiek z konfekcji dziecięco-młodzieżowej w tych barwach).
Miałam zrobić imprezę, baloniki, tort, serpentyny, confetti. Ale cóż - przepadło.

Trzytysięczne odwiedziny tegoż bloga należą już do przeszłości.

Dziękuję Wam bardzo. Nie spodziewałam się. Kiedy zaczynałam pisać, robiłam to wyłącznie dla siebie i w najśmielszych oczekiwaniach nie spodziewałam się, że tak się to wszystko rozwinie.
Bo w gruncie rzeczy kogo może obchodzić, że gąsiorek założył sobie plastikowe kółko na szyję, żeby - według Maniusia - być bardziej romantycznym dla gąski Balbinki, albo że Krówka ma dwa szczeniaczki, jeden czarny, drugi krówkowy, takie śliczne!
A Wy chcecie o tym czytać :)
Więc ściskam Was wszystkich trzy tysiące razy i lecę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz