Jak rosną moi chłopcy
Opowieść pierwsza:
Maniek przynosi ze szkoły zawiadomienie o planowanej wycieczce na Dzień Dziecka. Jest to jednodniowy wyjazd do parku rozrywki, dwieście kilometrów stąd, za 120 zł. Mam pokwitować odbiór informacji i zgłosić chęć udziału dziecka.
- A chcesz jechać? - pytam.
- Oj, mamo. Do parku rozrywki? Za te pieniądze, to możemy sobie gdzieś pojechać zwiedzać Polskę.
Opowieść druga
- Wiesz, mamo, bo na gazetce szkolnej na korytarzu był napis: "MĄDRYM BYĆ TO WIELKA SZTUKA, ALE DOBRYM - JESZCZE WIĘKSZA", i myśmy z chłopakami go trochę przerobili - to znaczy pomysł był Bebunia, a wykonanie wspólne. Teraz jest taki napis: "MĄDRYM BYĆ TO WIELKA SZTUKA, ALE DOBRE JA SZCZE WIĘKSZYM".
Padłam.
Czekam na wezwanie do szkoły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz