...dla Niego obdarłam pewnego razu koguta z piór. Bo Pani Marysia, wegetarianka, Małżonka, nie mogłaby. I od Niego dostałam egzemplarz wspomnień z dedykacją "dla wnuczki mojego Przyjaciela Zdzisia".
A teraz sobie umarł. To znaczy nie teraz, jeszcze w zeszłym roku, roku śmierci. Informacje dochodzą teraz, bo z daleka.
Panie Janie, rozumiem, że mieć 90 lat nie jest łatwo. Ale żal...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz