Wlazło mi to to głowy i tak siedzi. Głowę mam nieswoją, zakatarzoną, zasmarkaną, więc niech mi przynajmniej na pociechę młoda dziewczyna męskim głosem zaśpiewa.
Jeju, też kiedyś byłam taka młoda, jarałam szlugi, nosiłam glany i śpiewałam męskim głosem. Co nie?
Ślisko jak jasny gwint, wczoraj bałam się jechać z chłopakami na basen, a sami też nie pojechali. Nawet nie mają do mnie żalu.
Syn mój starszy będzie lada chwila w wieku tej panienki na clipie, dziś kończy 11 lat, muszę upiec tort i przygotować przyjęcie dla kumpli jutro. Z tym katarem i połamanymi plecami w ogóle tego nie widzę.
Ale co tam. Zawalczę. Próbę podejmę. Żeby nie było!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz